Miedzy
4 a 5 rano mówię do męża, który zareagował nagłym zerwaniem na ruch w
łóżeczku: Kładź się! Jak Cię zobaczy to już będzie koniec!
Zobaczył...
Zobaczył...
Od razu ustawienie przodem do szczebelek, oczy szeroko
otwarte, wbite w nasze sylwetki i przeraźliwy płacz. Wyglądał, niczym
szczeniak zamknięty w klatce w schronisku. Wie, że to działa! One
wszystkie to dobrze wiedzą ;P
Super napis! Podziel się skąd go masz? :) Mój Pulpet też miał być kiedyś Tymkiem, ale mąż się nie zgodził, bo wymarzył sobie Grzegorza...
OdpowiedzUsuńNapis (styropian) i zwierzątka (sklejka) wyszukane na allegro. Naprawdę za niewielki pieniądze :) U nas Grześ by nie przeszedł, bo obydwaj dziadkowie to Grzegorze. Już z nimi mamy problem w rozróżnianiu w opowieściach. Nawet mieszkają w tym samym mieście, w tej samej dzielnicy, więc wymyśliliśmy, że jeden jest Śmiały, a drugi Chrobry, ze względu na osiedla, na których mieszkają ;P
Usuń