sobota, 30 sierpnia 2014

Weekend - archaizm z bezdzietnej epoki

Miedzy 4 a 5 rano mówię do męża, który zareagował nagłym zerwaniem na ruch w łóżeczku: Kładź się! Jak Cię zobaczy to już będzie koniec!
Zobaczył... 







 






Od razu ustawienie przodem do szczebelek, oczy szeroko otwarte, wbite w nasze sylwetki i przeraźliwy płacz. Wyglądał, niczym szczeniak zamknięty w klatce w schronisku. Wie, że to działa! One wszystkie to dobrze wiedzą ;P





2 komentarze:

  1. Super napis! Podziel się skąd go masz? :) Mój Pulpet też miał być kiedyś Tymkiem, ale mąż się nie zgodził, bo wymarzył sobie Grzegorza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napis (styropian) i zwierzątka (sklejka) wyszukane na allegro. Naprawdę za niewielki pieniądze :) U nas Grześ by nie przeszedł, bo obydwaj dziadkowie to Grzegorze. Już z nimi mamy problem w rozróżnianiu w opowieściach. Nawet mieszkają w tym samym mieście, w tej samej dzielnicy, więc wymyśliliśmy, że jeden jest Śmiały, a drugi Chrobry, ze względu na osiedla, na których mieszkają ;P

      Usuń